0
rob_sad 9 kwietnia 2025 15:15
Image

Image

Image

Image

Jedziemy dalej. Po północnej stronie Bayon znajdowały się utwardzone tarasy na których przeprowadzano uroczystości państwowe. Gdzieś tam w głębi jest niewielka świątynia przebudowana na pałac - Phimeanakas:

Image

Wyjeżdżamy z miasta Angkor Thom wschodnią bramą. Zatrzymujemy się przy niewielkich świątyniach Tevoda i Thommanon. Widać, że wykonano tu spore prace rekonstrukcyjne.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Kolejny przystanek to wysoka świątynia Ta Keo:

Image

Image

Kolejna miała być znana Ta Prohm, ale kierowca kierowca koniecznie chciał nas zabrać na obiad. Podjechaliśmy to restauracji raczej dedykowanej dla turystów, ale ceny są tu bardzo wysokie (6usd za frytki) i nie zostało nam dużo czasu. Mówimy więc, że chcemy dalej zwiedzać i rezygnujemy z obiadu. W Ta Prohm jest niemal tłoczno, trafiamy tu na chyba 2 hinduskie wycieczki, które niemal blokują przejścia, bo bardzo długo robią zdjęcia. Słońce jest już nisko i światło ma ładny kolor. W najbardziej znanych miejscach zrobiono drewniane podesty do pozowania na tle obrośniętych korzeniami kamieni, tego 20lat temu nie było.
Atrakcyjność Ta Prohm wynika z tego, że późno rozpoczęto tu jakiekolwiek prace archeologiczne, nie wykarczowano zieleni i pozostawiono ją wrośnięto w ruiny. Bardzo się starałem robić zdjęcia tak by nie było na nich widać ludzi i lekko nie było:

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

W tej świątyni jest mała płaskorzeźba zwierzęcia która wygląda jak dinozaur. Świątynię zbudowano w XII-XIII wieku, gdy o dinozaurach nikt jeszcze nie wiedział i dzięki temu płaskorzeźba stała się znana (choć nie na tyle by oglądały ją wycieczki). Nie sprawdziłem wcześniej gdzie ona dokładnie jest, nie mam kupionej karty sim, ale korzystając z podpowiedzi strażnika udało nam się ją znaleźć, a poszukiwania bardzo podobały się dzieciom
Kierowca widząc, że nie zdążymy nic zjeść kupuje nam pakiet owoców i jedziemy na zachód słońca do Angkor Wat. Po drodze stajemy jeszcze na krótko przy mniej znanej świątyni Banteay Kdei:

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Przy Angkorze jest oczywiście bardzo tłoczno, ale później widziałem zdjęcia wschodów słońca, na których ludzi było tu kilkakrotnie wiecej. Jest już mniej gorąco. Kolejka do zejścia ze szczytu jeszcze większa niż rano.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Zmęczeni ale zadowoleni wracamy do hotelu. Kolacja w hotelowej restauracji smaczna, choć na tle Wietnamu jest drożej. Następnego dnia robimy świątynie dalej od Siem Reap, paradoksalni zajmuje to mniej czasu jeśli nie zwiedza się już Angkor Wat, więc kusi mnie by po południu zwiedzić coś jeszcze np. pływające wioski przy jeziorze Tonle Sap, ale po dyskusji odpuszczamy.Wyszło 11,5kzł za główne bilety, kupowane we wrześniu na stronie SQ.
Loty lokalne po Wietnamie da się kupić poniżej 150zł za osobę, ale standardowy podręczny nie bardzo. Nam wyszło chyba około 200zł za osobę z Vietnam Airlines.
Z lotem Hanoi - Siem Reap wtopiłem. Długo czekałem i był albo vietJet po 400zł za osobę, albo Vietnam za nieco ponad 500zł. Musiałem kupić w ściśle okreslony dzień i jak w dni obok stawki zaczęły rosnąć to kupiłem po te 500zł za osobę. Potem przez długi czas ceny tylko rosły. Ale nagle trafiła się 2-3dniowa promocja i te same bilety były do kupienia po 330zł. No coż ;)

Lokalne połączenia kolejowe na trasach po 2-3h to około 20-30zł za osobę, więc całkiem sporo. Ceny nie są stałe i zmieniają wraz z pociągiem i być moze popytem.

Noclegi wyszły średnio poniżej 300zł za noc i wszystkie z śniadaniami i poza jednym w Hanoi wszędzie to były apartamenty z osobnymi sypialniami dla dzieci.
Z wszystkich noclegów poza tym jednym w Hanoi byliśmy zadowoleni.
Jedzenie jest względnie tanie i dobre, ale obiady gdzies na mieście albo w hotelach wychodziły nam około 80-120zł bo dzieci chciały pizze.
Same wizy to 25usd na Wietnam i 30usd na Kambodzę. Bilety do Angkoru też sporo kosztują. Kupno wizy i Angkoru online to chyba nawet dodatkowe 6usd na osobe za każdy zakup, wiec przy większej ilości osób oszczędność jest spora.
Reszty kosztów nie liczyłem.

Wracam do kolejnego dnia w Siem Reap:
Tym razem zaczynamy wcześniej, zaraz po śniadaniu. Poranek jest bardzo chłodny. Po drodze jeszcze tankowanie.

Image

Mijamy Angkor Wat i ponownie wjeżdżamy do miasta Bayon, ale tym razem nie skręcamy na wschód, a jedziemy na północ. Północne wrota Angkor Thom:

Image

Image

I niesamowity detal:

Image

Zaraz z nimi znajduje się duża świątynia Prasat Preah Khan. Tu trafia już znacznie mniej turystów, bo większość chyba wybiera tańszy bilet jednodniowy. Świątynia jest duża i dobrze zachowana, pewnie dlatego, że późno rozpoczęto tu jakiekolwiek prace konserwatorskie (jak w Ta Prohm). W Preah Khan jest też jedyny zachowany w całym kompleksie dwupiętrowy obiekt.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Jedziemy potem do niewielkiej Neak Pean położonej na wyspie. Wyspa jest sztuczna i cały zbiornik wodny powstały w okresie Khmerów jest też sztuczny, a jego rozmiary są imponujące: długość około 3,5km, szerokosć prawie 1km. Gdy byłem tu w 2005 wody nie było w ogóle. Teraz wygląda to nieco lepiej.

Image

Kolejną odwiedzoną świątynią jest Ta Som. Miejsce znane z bramy obrośniętej niemal dookoła drzewem. Już w 2005 to drzewo było suche, a teraz pewnie dla bezpieczeństwa budowli przycięto jego konary i trzeba kombinować przy robieniu zdjęcia by tego nie było widać:

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (21)

fux 10 kwietnia 2025 12:08 Odpowiedz
Oooo. Wspomnienia z końca stycznia wróciły.Super.
fux 10 kwietnia 2025 17:08 Odpowiedz
23-24.01 byliśmy w Hanoi.
fux 11 kwietnia 2025 12:08 Odpowiedz
Gwiazdki na mapie porobione. Wszędzie nie dało się być. Wietnam jest ok.W samym Hanoi było mgliście ale bez deszczu. Bardzo nam się podobało. Inny świat.
tescik 11 kwietnia 2025 23:08 Odpowiedz
ładne zdjęcia, kiedy kupowaliście bilety, po ile i ile mniej więcej wyszedł wasz wyjazd? myślę nad feriami 2026 :)
fux 12 kwietnia 2025 12:08 Odpowiedz
No pięknie.
rob-sad 12 kwietnia 2025 12:08 Odpowiedz
No i wersja z mapka: https://robertsadlowski.com/index.php?trip=vietnam(Slabo na malych ekranach mobilnych w pionie)
m-karol 12 kwietnia 2025 23:08 Odpowiedz
Jak wyjazd odbierały dzieci? Co dzieciom najbardziej podobało się w trakcie wyjazdu?Czy dzieci doceniały inność kultury, jedzenia , zabytków etc i fakt bycia w egzotycznej Azji?
dryblas 12 kwietnia 2025 23:08 Odpowiedz
Fajna relacja, my planujemy z przyjaciółmi ferie 2026 tez z POZ :)
rob-sad 12 kwietnia 2025 23:08 Odpowiedz
Zauwazylem ze oni totalnie nie czytaja odmiennosci kulturowej. Wiekszosc tego co widza nie odbieraja jako duza odmiennosc. Czasem pytaja o jakis szczegol ale dla nich nie jest to cos bardzo odmiennego. Szoku nie ma.W ogole dzieci z roznych czesci swiata potrafia szybko sie porozumiec i od razu razem bawic.Dzieci podchodza do wyjazdow zupelmie inaczej.Przynajmniej moje. Im wisi gdzie leca. Liczy sie to co ich wkreci i rozbawi. Wiec (kolejnosc przypadkowa)- ekrany w SQ- ryby w stawach (szczeglnie karmienie i jak ryby sie bija o jedzenie)- malpy kradnace jedzenie, a najbardziej te napadjace na tuktuki- robot zbierajcy naczynia na tace w saloniku na Changi- dojazd otwartym elektrycznym samochodzikiem z parkingu do ruin My Son- jaskinie w gorach Marmurowych- wagon kulturalny w pociagu ale tylko przez chwile- przypadkowo znaleziony lisc w formie maski na twarz- szlafroki w hotelach- kotki ktore machaja lapka w taksowkach- jazda rowerem w ninh binh- punkt widokowy w ninh binh (to ze sie spieszylismy zeby zdazyc przed zachodem slonca)- angkor wat (chyba jedyna powazna rzecz)- szukanie dinozaura w Ta Prohm- wlazenie na wysokie swiatynie- jazda tuk tukiem- wodospad na ChangiCo im sie nie podobalo?- lokalne jedzenie - ich zdaniem bylo obrzydliwe - za to lokalna pizza dla nich byla ok- zwiedzanie starych budynkow (poza Siem Reap)- halas i ruch na drogach w HanoiCiagnac watek to rok temu na wypadzie przez Hawaje, Guam i Japonie, podobalo im sie:- zwierzeta chodzace dookola domu w okolicy Hilo: kury, psy, male DZIKI - corka wspomina to jako swoje najwieksze przezycie wakacyjne, skonczylo sie na tym ze wszystkie psy z okolicy czekaly pod drzwiami.- plaze i fale na Oahu z taka mala deska do.plywania na brzuchu- mustang ale tylko przez chwile- komora w ktora sie wchodzilo a w niej byl wentylator niby symulujacy tornado (LA)- akwarium na Okinawie- przejazd kolejka z HanedyTego chyba nie da sie przewidziec, ani zaplanowac. Co dziwne w ogole nie rusza ich jetlag. Ich zdaniem to problem starych ludzi.
agagy 13 kwietnia 2025 12:08 Odpowiedz
Bardzo ładne zdjęcia i relacja. Ciągnie mnie w tamte rejony, ale nie umiem znaleźć przystępnych cenowo biletów.
dryblas 13 kwietnia 2025 12:08 Odpowiedz
@AgaGy Ceny są zazwyczaj w miarę równe między 2200 a 3 200 zależy od serwisu myśmy w ubiegłym roku kupowali za 2700 z Poznania do Bangkoku na Singapur airlines więc godziwy serwis za rozsądne pieniądze
rob-sad 13 kwietnia 2025 23:08 Odpowiedz
Trzeba polowac. BKK zwykle jest tanszy, ale potem trzeba dokupic osobne bilety. Na jednym bilecie Wietnam i Kambodze z regionow juz ciezki wylapac w dobrej cenie.
agagy 13 kwietnia 2025 23:08 Odpowiedz
Problem z dolotem do innego państwa niż od razu do Wietnamu jest taki, że czasowo to ciut dłużej wychodzi, a my musimy się zmieścić w 13/14 dniach łącznie z lotami, wtedy już na miejscu zostaje mniej czasu. Ale może lepszy rydz niż nic. ;)
rob-sad 14 kwietnia 2025 12:08 Odpowiedz
Dokladni z tego powodu szukalem lotow tylko na jednym bilecie i uznalem ze nieco ponizej 2900 na osobe jest ok.Wyszukiwarki srednio sobie radza z biletami SQ - czasem w ogole ich nie widza. Lepiej szukac bezposrednio na stronie SQ.
bruce09lili 14 kwietnia 2025 12:08 Odpowiedz
Dzięki za relację, jedziemy na ferie 2026. W kwestii lotów to braliśmy TK za niecałe 3000 z BER (było też WAW ale dla nas dalej) z wygodnymi przesiadkami i łącznym czasem podróży 15-17 godzin. Teraz tylko przyczaić się na loty wewnętrzne.
alag 9 maja 2025 12:08 Odpowiedz
Świetny opis podróży i piękne zdjęcia. My wybieramy się z mężem i wnukiem (my 60+, wnuk 16 lat) do Azji w tegoroczne ferie zimowe. Już kilka razy podróżowaliśmy razem i jest fajnie. Podróżujemy z mężem sporo ale nie udało mi się do tej pory rozgyżć wizyt w salonikach lotniskowych. Czy ponosicie za to dodatkowe opłaty, czy korzystacie z nich bonusowo?
abelincoln 9 maja 2025 12:08 Odpowiedz
I tak I nie. Upraszczając:Są saloniki na karty dodatkowe (jak priority pass) I saloniki linii lotniczych. Te drugie można odwiedzić mając odpowiedni status w danym sojuszu bardzo lecąc w Business Class (lub first). Te pierwsze wymagają dodatkowej karty uprawniającej do wstępu. Część osób ma ją jako dodatek do karty kredytowej, część kupuje osobno. No i do niektórych z takich saloników można dokupić dostęp za gotówkę.
bodzio54 17 maja 2025 17:08 Odpowiedz
My w lutym zrobilśmy podobną trasę: Wroclaw-Singapur-Kambodża- Malezja-Singapur-Wrocław ale z Air France/KLM. Ciekawa wskazówka z Singapore Airlines, wyszukiwarka nie pokazywała nam takiej opcji, moze dlatego że szukalismy Premium Economy.
rob-sad 20 maja 2025 17:08 Odpowiedz
alag napisał:Podróżujemy z mężem sporo ale nie udało mi się do tej pory rozgyżć wizyt w salonikach lotniskowych. Czy ponosicie za to dodatkowe opłaty, czy korzystacie z nich bonusowo?Niektóre saloniki (te prowadzone przez linie głónie) są dostępne tylko dla pasażerów lecących w biznesie lub posiadających status w danej linii lub sojuszu (warunki zależą od programu lojalnościowego). Tak jest z salonikiem Polonez w WAW i salonikami LH w MUC, FRA.Są tez saloniki prowadzone przez lotniska lub w ogóle podmioty trzecie. Tam wstęp jest regulowany indywidualnie. Można wejśc płacąć (nie opłaca sie zwykle). Albo mając jakąś wejściówkę. I tu pojaia się najszerszy temat, bo istnieje wiele programów które dają takie wejściówki limitowane lub nie. Można je zdobyć kupując abonament lub są one dodatkiem do produktów bankowych. Najbardziej znanym jest chyba program Priority Pass. By móc wchodzić z rodziną mamy łącznie aż 5 takich kart, ja mam 3, żona ma 2. Chodzi o to, że mamy po 1 takiej bez limitów wejść, ale wtedy gość (dziecko) płaci i to się nie opłaca. Na wejścia limitowane, mamy pozostałe 3 karty i tam łącznie 18 wejść które można współdzielić z kimkolwiek. To co jak i gdzie się opłaca to już kwestia indywidualna.
dryblas 1 czerwca 2025 17:08 Odpowiedz
Ja się właśnie zastanawiam bo pokazały się loty z POZ do HKG w RT na AF i KL za 542€ taryfa lite (bez rejestrowego) myślę ze bez problemu w granicach 120-150 $ uda się doloty do SGN lub HAN upolować i będzie całkiem fajna cena w feryjnym okresie. ( czy w ogóle taka cena 120-150$ jest osiągalna?)